"FORUM O GÓRACH"
Forum na którym rozmawiamy na górskie tematy;) Data powstania Forum 13.06.2007
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum "FORUM O GÓRACH" Strona Główna
->
Nasze wspomnienia,relacje i plany
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
o górach
----------------
Tatry
Góry Polski
Góry Europy
Góry Świata
O górach ogólnie
Nasze wspomnienia,relacje i plany
Zagadki
Fotografia
Ekwipunek
Poza głównym tematem
----------------
Poza głównym tematem forum;)
Nasze pozagórskie wycieczki
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
There is Nowhere
Wysłany: Wto 2:51, 10 Lut 2009
Temat postu:
A propo's fotograficznej zagadki "śladowej" Lilith - pierwsze wgłębienie na sniegu mógł zrobić mój Belfast (Labrador Karkonoski- wersja czarna), drugie odgniótł idący tyłem struś (z pewnością oszołomiony), trzecie - człowiek w pięciopalczastej rękawiczce (możliwe, że stał na jednej ręce)..., czwarty ślad - znowu Belfast, oglądając się za strusiem, piąty, szósty i siódmy to moje kolana... (więc kto był właścicielem rękawiczki?) Zgadywać dalej? ...
... a u nas odwilż...
Olka
Wysłany: Wto 0:21, 10 Lut 2009
Temat postu:
heathen napisał:
Olka napisał:
Waldek z pozostałymi panami po kryjomu dokładali mi żelastwa do plecaka.
Znaczy dodawali po troszku? Bo inaczej to latwo sie zorientowac. A tak to trudniej, ale znaczy tez ze mieli cierpliwosc.
Właściwie nie tak łatwo się zorientować, zakładasz plecak i jest faktycznie dość ciężki, ale wieczorem sam go spakowałeś więc nawet przez myśl Ci nie przejdzie, ze jest tam coś ekstra
Poza tym jeszcze śpisz na stojąco i trudno kojarzysz fakty, idziesz...zaczyna się podejście, wszyscy wyrywają do przodu a Ty zwalniasz, dyszysz a z góry docierają denerwujące komentarze. Oni się śmieją...
Stajesz, zrzucasz plecak, otwierasz go a tam niespodzianka.
Spokojnie, odpoczywasz, łyk herbaty z termosu, powoli zapinasz plecak i ruszasz do góry krokiem himalisty.
Oni już tam na górze, na stanowisku czekają biedni bo bez żelastwa nic zacząć nie mogą. A Ty wtedy powolutku, nie spiesząc się, kroczek po kroczku cierpliwie wchodzisz czekając aż durnie zamarzną na kość stojąc w bezruchu czekając na Ciebie.
Dochodzisz z uśmiechem na buzi, rozgrzany - życie jest piękne
heathen
Wysłany: Wto 0:07, 10 Lut 2009
Temat postu:
Olka napisał:
Waldek z pozostałymi panami po kryjomu dokładali mi żelastwa do plecaka.
Znaczy dodawali po troszku? Bo inaczej to latwo sie zorientowac. A tak to trudniej, ale znaczy tez ze mieli cierpliwosc.
Olka
Wysłany: Pon 23:58, 09 Lut 2009
Temat postu:
Lilith napisał:
Cytat:
Dlatego lubię chodzić z Maciejem
Wiem, a ja muszę z Damianem
Uspokój się!
Cytat:
Kopa miałam ochotę "zasadzić" takiemu osobnikowi, który dopiero po interwencji Marcina pozbawił mnie plecaka
No to nie narzekaj, przynajmniej instruktor ludzki ludź
Waldek z pozostałymi panami po kryjomu dokładali mi żelastwa do plecaka.
Myśleli, ze to śmieszny żart
Jak konałam na podejściu kwitowali: no weź babę w góry...samo utrapienie.
Ja do wora a tam napchane śrub i tym podobnych.
Także głowa do góry i zawsze sprawdzaj wór 2 razy, nawet jak sama go uprzednio pakujesz
Lilith
Wysłany: Pon 23:19, 09 Lut 2009
Temat postu:
Cytat:
Dlatego lubię chodzić z Maciejem
Wiem, a ja muszę z Damianem
Cytat:
Czyli jednak kopny
Kopa miałam ochotę "zasadzić" takiemu osobnikowi, który dopiero po interwencji Marcina pozbawił mnie plecaka
Cytat:
Z czegoś takiego wyjeżdżają deski i fruuu
dokładnie..., fruuuu... i bęc
Cytat:
Ty na serio jesteś "inna"
Wiem. Belzebub?
Olka
Wysłany: Pon 23:08, 09 Lut 2009
Temat postu:
Lilith napisał:
Wiesz, ja na tych "innnych" przynajmniej z którymi łażę jakoś nie moge liczyć, zresztą jakoś wolę sama wszystko sprawdzić.
Dlatego lubię chodzić z Maciejem
Cytat:
Śnieg nie był kopny, ale bez rakiet ( oczywiście próbowałam) zapadałam sie po kolana...
Czyli jednak kopny
Cytat:
warstwa wierzchniego sniegu takiego świeżego i sypkiego oddzielona była warstwą cienkiego lodu , czyli reasumując nawet w rakietach miewało się poslizgi.
Z czegoś takiego wyjeżdżają deski i fruuu
Cytat:
I test na twardość :
I tak jeśli możemy w nią ( pokrywę, dokładnie jej wycinek) włożyć całą pięść - jest bardzo niestabilna, 4 palce - ciągle niestabilna, ale już mniej i kolejne stopnie: palec, ołówek, nóż. Warstwy w które z trudem wciska się jeden palec można uznać za stabilne i w miarę bezpieczne
Próba lawinowa?
[quote[Co ja bym oddała za takie torowanie... hhhmmm...[/quote] Ty na serio jesteś "inna"
Lilith
Wysłany: Pon 22:40, 09 Lut 2009
Temat postu:
Cytat:
Co ta trawa taka biala u Was?
A wiesz jaka fajna? Ta zielona też niczego sobie, ale umywa się do białej...
Cytat:
A na tym zdjeciu to ktos na desce zjezdza?
Tak, kolega z kursu, targał na szczyt deskę swoją i swojej kobiety. Strasznie mi sie spodobał, bo ja targałam na szczyt plecak w którym były szpeje 2 facetów...
Cytat:
Ten pierwszy, najblizszy, wyglada pso-podobny (ksztalt poduszki i palce z gornymi pazurami ktorych nie da sie wycofac).
Zaskoczyło mnie to nieco, niedzwiadki pewnie i tak spia, ale za to fajnie spotkać na szlaku takie slady niz takie żółte - ludzkie:)
Cytat:
Unikam jak ognia, zawsze wykazuję "dżentelmeńską" postawę i puszczam innych przodem
Ten "wasz" śnieg nie był kopny okrutnie ale i tak na pewno zmęczył.
Wiesz, ja na tych "innnych" przynajmniej z którymi łażę jakoś nie moge liczyć, zresztą jakoś wolę sama wszystko sprawdzić.
Śnieg nie był kopny, ale bez rakiet ( oczywiście próbowałam) zapadałam sie po kolana...
Wiesz dzień wczesniej robilismy takie doświadczenia , warstwa wierzchniego sniegu takiego świeżego i sypkiego oddzielona była warstwą cienkiego lodu , czyli reasumując nawet w rakietach miewało się poslizgi.
I test na twardość :
I tak jeśli możemy w nią ( pokrywę, dokładnie jej wycinek) włożyć całą pięść - jest bardzo niestabilna, 4 palce - ciągle niestabilna, ale już mniej i kolejne stopnie: palec, ołówek, nóż. Warstwy w które z trudem wciska się jeden palec można uznać za stabilne i w miarę bezpieczne. tak niestety nie było..., więc szło się róznie. Pomijajac, że szczyt niezbyt wybitny, choć piękny, spodziewałam się wiekszego wycisku ...
A i torowałam ja .... na przemian z Eliaszem, fajne doswiadczenie ( przy pieknej pogodzie) , zreszta ponoć mam cos z wariatki i nie poleca sie wychodzenia ze mną w góry, a nade wszystko odradza się wiązanie jedna lina...trudno
Cytat:
Znalazłam krótki filmik spod Broad Peak-a
Co ja bym oddała za takie torowanie... hhhmmm...
Olka
Wysłany: Nie 22:59, 08 Lut 2009
Temat postu:
Znalazłam krótki filmik spod Broad Peak-a:
http://www.youtube.com/watch?v=3nj7YhLpoAQ
Torowanie jak w betonie...
Olka
Wysłany: Nie 22:06, 08 Lut 2009
Temat postu:
Śniegu zazdroszczę, towarzystwa, przeżyć, zdobytej wiedzy - wszystkiego, no prawie wszystkiego, torowania nie zazdroszczę.
Unikam jak ognia, zawsze wykazuję "dżentelmeńską" postawę i puszczam innych przodem
Ten "wasz" śnieg nie był kopny okrutnie ale i tak na pewno zmęczył.
P.s. kto torował?
heathen
Wysłany: Nie 20:50, 08 Lut 2009
Temat postu:
Co ta trawa taka biala u Was?
A na tym zdjeciu to ktos na desce zjezdza?
Co do zagadki, to moge tylko powiedziec ze to najblisze to nie niedzwiedz.
Co do tych dalszych to nie widze za dobrze, poza tym ze kierunek sie nie zgadza.
Ten pierwszy, najblizszy, wyglada pso-podobny (ksztalt poduszki i palce z gornymi pazurami ktorych nie da sie wycofac).
Lilith
Wysłany: Nie 17:26, 08 Lut 2009
Temat postu:
Pozwolę sobie wkleic kilka zdjęc z tej samej imprezy ( już nie mojego autorstwa, zdjęcia Marcina i Ani):
- Chochołowska
- samodzielne torowanie szlaku
- jak wyżej...
- pierwsze oznaki słabości, no cóż ratownikom medycznym często się przytrafia
- atrakcja schroniska
- ponownie czas na przemyślenia, niektórzy padają na kolana
- "samotnik"
- zdjęcie nadaję się na zagadkę, czyli kto zrobił te ślady?
Zdjęcia dokleiłam pod relacją, oczywiście w razie "W" można przenieść do fotografii....
Lilith
Wysłany: Pią 16:12, 30 Sty 2009
Temat postu:
Cytat:
Tylko końcówkę wymienię na ostrą . Jeśli nie ma takich modeli to się przerobi
Jak już spełnią sie Twoje marzenia w których mam tak znaczny udział -znalazłam Ci juz miejsce na Montelupich 7
piotr
Wysłany: Pią 16:00, 30 Sty 2009
Temat postu:
Lilith napisał:
To lepiej nie szukaj, pożycz psa z Topru , ja postaram się zsikać , dla mnie bezpieczniej ( oka mi nie wydłubiesz), ale Ty za to nie zobaczysz jak kobiety załatwiaja swoje potrzeby fizjologiczne w górach...
Nie. Sonda będzie dobra. Tylko końcówkę wymienię na ostrą
. Jeśli nie ma takich modeli to się przerobi
.
Lilith
Wysłany: Pią 15:54, 30 Sty 2009
Temat postu:
Cytat:
Wiesz ja nie byłem w tym szkolony i mogę coś sknocić .
To lepiej nie szukaj, pożycz psa z Topru , ja postaram się zsikać , dla mnie bezpieczniej ( oka mi nie wydłubiesz), ale Ty za to nie zobaczysz jak kobiety załatwiaja swoje potrzeby fizjologiczne w górach...
piotr
Wysłany: Pią 15:47, 30 Sty 2009
Temat postu:
Lilith napisał:
Tak, do to ja się doigrałam , chyba to ostatnia moja relacja na Waszej stronie... kupiłam juz łopate, bedę dół kopać....
W śniegu? Ja tak nie zapomnij o nadajniku, żebyśmy mogli Cię odkopać
. Nie wiem też, czy nie wydłubię Ci sondą oka... Wiesz ja nie byłem w tym szkolony i mogę coś sknocić
. A tak w ogóle wspaniałych było siedmiu, ale Wy w piątkę wystarczycie za siedmiu
.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin