Autor Wiadomość
Marek72
PostWysłany: Śro 14:59, 19 Lis 2008    Temat postu:

No nie wiem moze sa ale zdaje sobie sprawe ze raczej panuje niechec do orala
piotr
PostWysłany: Śro 14:21, 19 Lis 2008    Temat postu:

Marek72 napisał:
E ja tam lubie sobie cos posluchac czemu nie a moglo by byc fajnie wiesz na zywca sluchac to co innego niz przegladac strone. Piecio a co ty sie tak boisz orala Smile


Bać się nie boję, ale mam wrażenie, że już bardzo dużo napisałem o sobie i moich wycieczkach na tym forum i na stronie www, a są osoby, które nie piszą prawie nic i nie mają swoich własnych stron internetowych, a być może chciałyby się podzielić swoimi doświadczeniami i wspomnieniami (zdjęciami?). Zatem takie spotkanie byłoby akurat jak znalazł na takie inicjatywy. O.K?
Marek72
PostWysłany: Śro 13:59, 19 Lis 2008    Temat postu:

E ja tam lubie sobie cos posluchac czemu nie a moglo by byc fajnie wiesz na zywca sluchac to co innego niz przegladac strone. Piecio a co ty sie tak boisz orala Smile
piotr
PostWysłany: Śro 13:39, 19 Lis 2008    Temat postu:

Wiesz Marek niekoniecznie musi to być na jesieni. Robienie wielkiego programu też nie ma sensu, bo przecież trasę ewentualnej wycieczki można obgadać na miejscu. Natomiast na pewno trzeba ustalić miejsce spotkania i czas. A odnośnie prezentacji, to jak najbardziej, ale wolałbym jednak żeby nie była to moja, bo jest już strona www, zatem nie chciałbym specjalnie przynudzać uczestników wspomnieniami z moich wycieczek, zwłaszcza, że nie jest to jakieś wielkie halo typu Nanda Devi lub K2 he he.
Marek72
PostWysłany: Śro 11:13, 19 Lis 2008    Temat postu:

Piecio to zes sie pospieszyl ja myslalem o jesieni na przyszly rok a nie teraz takie cos to trzeba zorganizowac Bo ja to widze tak powiedzmy tak
Po pierwsze spotkanie w schronisku jakies trzeba wybrac
Po 2 trzeba by stworzyc jakis program tj jakies wycieczki kto che to idzie a po 2 fajnie by bylo zrobic jakas prezentacje popoludniowa przy pifku np z twoich wycieczek czy poopowiadac o fajnych miejscach dla wizualizacji mozna by skolowac jakiegos laptoka.
Oczywiscie to co napisalem to tylko szkic nawet nie ogolny reszta obrazu to lekki hard work Smile
piotr
PostWysłany: Śro 10:20, 19 Lis 2008    Temat postu:

Marek72 napisał:
No wlasnie moze juz czas na pierwsze spotkanie forumowiczow w jakims schronisku to trudne dozorganizowania ale kto wie moze by sie znalezli jacys chetni Smile


Nie mam nic przeciwko, ale są niestety dwa "ale" 1) wiele osób mieszka bardzo daleko od naszych gór i dla nich to jest wyprawa na minimum kilka dni (dla Ciebie i Heathena, nie licząc kosztów, przynajmniej 1-2 tygodnie), 2) zaczyna sie okres zimowy, a wiele osób - w przeciwieństwie do mnie, który uwielbiam góry zimą - nie lubi wtedy chodzić po górach. Ale rzuccie pomysł (najlepiej osobny temat). Może chwyci? Ja ze swej strony mogę podwieźć kogoś z Krakowa i do Krakowa (np. Hauptbahnhof he he) lub w okolice.
Marek72
PostWysłany: Wto 22:49, 18 Lis 2008    Temat postu:

No wlasnie moze juz czas na pierwsze spotkanie forumowiczow w jakims schronisku to trudne dozorganizowania ale kto wie moze by sie znalezli jacys chetni Smile
Lilith
PostWysłany: Wto 15:54, 18 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
To może zrobimy mały deal ty mnie poduczysz asekuracji, a ja coś pokaże na nartach?


Tyle tych planów się juz "urodziło", że dobrze bedzie jesli tylko jakąś ociupinke uda sie zrealizować...
piotr
PostWysłany: Wto 9:42, 18 Lis 2008    Temat postu:

Lilith napisał:
Czyli możesz podzielić się umięjetnościami... Wink , okazje znajdę...


To może zrobimy mały deal Laughing ty mnie poduczysz asekuracji, a ja coś pokaże na nartach?

Lilith napisał:
no, ja zawsze pracuje, najbardziej buzią...


Ja też. Mnie nie przegadasz. Jestem pieniacz Evil or Very Mad he he.

Lilith napisał:
Tak i niektórzy cały rok czekają, żeby kalorie na stoku spalić, a po takim wysiłku to najlepiej jakieś tłuste jedzonko i wszystko w normie będzie:)


Jest nawet taki "dyrektorski", dostojny styl jeżdżenia, żeby się nie zmęczyć zanadto - ruszasz tylko lekko bioderkami w prawo i w lewo, a góra pozostaje nieruchoma, żeby zanadto brzuszysko się nie potrząsało, bo golonka i flaczki mogłyby się zwrócić Laughing
Lilith
PostWysłany: Pon 21:47, 17 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Ja jeżdżę, czy raczej jeździłem, bo okazji do jeżdzenia nie mam za wiele


Czyli możesz podzielić się umięjetnościami... Wink , okazje znajdę...

Cytat:
jako że ruch t o niewielki


no, ja zawsze pracuje, najbardziej buzią...

Cytat:
a narty są sportem raczej tylko sezonowym.

Tak i niektórzy cały rok czekają, żeby kalorie na stoku spalić, a po takim wysiłku to najlepiej jakieś tłuste jedzonko i wszystko w normie będzie:)
piotr
PostWysłany: Pon 18:34, 17 Lis 2008    Temat postu:

Widzę, że jednak narty są nadal "na tapecie". Ja jeżdżę, czy raczej jeździłem, bo okazji do jeżdzenia nie mam za wiele - dość dobrze (Marek świadkiem Wink). Ale jakoś nie cenię sobie tego sportu, jako że ruch to niewielki (mówię oczywiście o zjazdówkach), a wydatki spore (i nie mam tu na myśli akurat sprzętu, bo ten, o ile nie chcemy go zmieniać co sezon, nie jest nawet taki drogi). Dla tych co chcą zrzucić zbędne kilogramy i poprawić siłę polecam jednak bieganie i aerobik, zwłaszcza że dla dobrej kondycji fizycznej jest niezbędne regularne uprawianie jakiegoś sportu, a narty są sportem raczej tylko sezonowym.
Marek72
PostWysłany: Pon 16:45, 17 Lis 2008    Temat postu:

Ej cos tu nie tak ja nie wiem czy aby w naszym kraju mozna bylo pojawic sie na stoku trzeba jezdzic w najnowszym sprzecie i poziomem nie odbiegac od mistrow olimpijskich. Ja tez jakos tam jezdza ale do techniki to mi daleko jak na ksiezyc liczy sie rekreacja to ze mozesz sobie pobyc w gorach poczuc wiatr w czapce i szczypanie policzkow. A to ze sie teraz wywracasz to nic pomysl zaczynasz na nartach a pomysl sobie o snowbordzie chociaz sam nie wiem bo w snowbordzie przynajmniej nogi sie nie rozjezdzaja Smile. Powodzenia i polecam stosowac sie w nauce narciarstwa do hasla ZSMP (Zwiazek Socjalistycznej Mlodzierzy Polskiej - tlumaczenie skrotu dla mlodszych)
"Nie staniemy w pol drogi chocby w oczy ciol wiatr"
Lilith
PostWysłany: Nie 21:36, 16 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
no chyba ze masz fuche ratraka na stoku to co innego


ino dobrze zapłacą , to już się kleję...

Cytat:
ja jezdze

No, ja na razie "kaleczę"...
Marek72
PostWysłany: Nie 0:39, 16 Lis 2008    Temat postu:

E tam bez przesady z tym pakowaniem tylkiem w snieg no chyba ze masz fuche ratraka na stoku to co innego. Ja polecam tylko kupno butow z 2 wzgledow
1 higiena
2. wygoda
Jazda w niedopasowanych butach moze sie skonczyc obtarciami dokrwi dlatego przestrzegam
A spodnie ja jezdze w jakis tanich piankach i bardzoje lubie sa ekstra anatomiczne
Lilith
PostWysłany: Pią 20:17, 14 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Generalnie lepsze s abuty wieloklamrowe od jednoklamrowych czasami jeszcze takie sie pojawiaja . Narty sobie mozna porzyczyc aczkolwiek pamietajac o tym aby byly ostre na krawedziach wprzeciwnym razie bedzies lezala na bardziej oblodzonych stokach. No i najwazniejsze na narty trzeba miec bajerne okulary lub gogle najlepiej przyciemniane i jak najwieksze


Buty, narty, kurtka, bajery termo, rekawiczki, spodnie odpowiednie, he he , a w moim przypadku dodatkowo dobra poduszka na część ciała która "pupą" sie nazywa, bo dupozjazdy juz zaliczyłam..., kask, żeby resztki "myslenia" nie wypadły..., i nerwosol dla instruktora - a najlepiej to "głupiego Jasia" trzeba mu zaserwować, żeby człowiekowi "ulżyć".

To mnie czeka jak śnieg spadnie:)
A olulary - oczywiście, żeby mnbie nikt nie poznał, jak bedę te "dupozjazdy " zaliczać...

Wracając do tematu,
Cytat:
zamykania TANAPU na to nie mamy zadnego wplywu bo to Slowacja a to jest suwerenny kraj i na swojej dzialce robia co chca - takie sa regoly.


Zamykaja dla turystyki pieszej , choc znam przypadki łamania... muszę choć raz zasmakować tego "przestepstwa", mam nadzieję, że nie wpadne na pewnego pana, króry "wali w pysk" na szlaku ..., choć może kobiet nie bije:)Smile a jeżeli bije, to trudno , bedzie to jego ostatni raz:)Smile

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group