"FORUM O GÓRACH"

Marek72

Zgadzam sie jesli ktos nie ma sil czy kondycji czy eliminuja go inne schorzenia to nie ma co sie pchac na orla po co ja sie pytam zeby najesc sie strachu i w duchu klac po jaka cholere ja tu ide. Przeciez koniec z koncem gory Tatry chociaz jedne z nizszych bledow nam nie wybacza tak samo jak te wyzsze. Mysle ze te ferraty tez maja troche odstraszyc ludzi ktorzy wlasnie o orlej nic nie wiedza podniesienie statusu technicznego tej trasy chociaz troche wyeliminuje tego rodzaju przypadki. Mysle ze argument finansowy nie jest tu decydujacy przynajmniej teraz w dobie dostepnosci wszystkiego kto powiedzial ze podroze/wycieczki sa tanie to biznes na ktorym zarabia sie miliony wiec nie wiem dlaczego u nas dalej postrzega sie gory jako swoistego rodzaju ostoje zycia tulacza wedrowca. W Tatrach zjawisko biznesu gorskiego mysle ze bedzie szczegolnie nasilone bo to jedyny i jakze maly skrawek gor typu alpejskiego gdzie kazdy chce sprobowac swojej przygody trekkingowej. W wiekszych gorach nie mowie tu o alpach ale kazdych wiekszych np Koldyliery zjawisko to niknie w ogromie tego gorotworu dlatego nikt nas nie bedzie scigal jesli sie przejedziemy na halasujacym skuterze snieznym i nikt nie bedzie wymykal zadnych szczytow dla ruchu paralotniarskiego. Wspinacze skalkowi tez beda mieli wiecej mozliwosci a w Tatrach co tylko skalka u wylotu Lejowej i tyle. Reasumujac nie wiem czy jest jakies wyjscie z tego impasu ja widze takie. Budowa oczyszczalni dla Zakopanego (moze juz jest) Modernizacja schronisk. Budowa oczyszczalni dla schronisk. Budowa kolejki gondolowej na gasienicowa dla narciarzy i zagospodarowanie rejonu gasienicowej to samo tyczy sie rejonu tatr zachodnich (dolina chocholowska) Mysle ze dopiero wtedy kiedy poprawimy warunki bedzie latwiej nam chronic Tatry. Ciekawe jakie jest wasze zdanie

Gość

W sumie Marek prawie mnie przekonałeś do tych ferrat. Ale wątpię, żeby je w Polsce zrobili, (no chyba że jakimś cudem włączy się do tego finansowo Unia Europejska Smile

. Już prędzej zdejmą łańcuchy i klamry i wszystko zamkną, bo to jest najprostsze i najmniej kosztuje. A wyobrażasz sobie inną sytuację? Ogłoszenie przetargu na założenie ferrat, następnie protesty tych co przegrali przetarg, unieważnienie przetargu, nowy przetarg, nowy zwycięzca, protesty ekologów, potem rozpoczęcie budowy, wykonawca przekracza od poczatku nierealny budżet, proces sądowy... typowe polskie piekiełko i ferraty powstaną może za 20 lat, a w międzyczasie szlak będzie zamknięty he he Smile

Gość

Znowu mnie wylogowało. Post jest mój. Ta strona mnie nie lubi. piotr

Marek72

Mysle ze poruszyles zupelnie inna sprawe jaka jest organizacja spoleczna naszego narodu ktora niestety najlepiej realizuje sie tylko w zrywach wyzwolenczych. Dlatego z wielkim strachem patrze na Euro 2012 chociaz pilka to wiem tylko ze jest Smile

. Ja mysle ze jesli Unia by dofinansowala to taka sciezke mozna by zrobic Pamietaj Piotr ze Ty patrzysz troche kategoriami rodem z PRL teraz sa pieniadze uslugi sa zwykle wykonywane. Bardziej martwil bym sie o jakosc takich zabezpieczen. Nie wie jak to jest w Alpach czy takie sciezki serwisuja jakies specjalne firmy czy nie ale jak patrzylem na zdjecia to niektore ferraty sa tutaj tez w oplakanym stanie. Generalnie tez zwalczalbym typowa Polska przyware jaka jest pewien kompleks nizszosci tj za granica jest wszystko super a u nas to lepiej nie mowic. Prawda jest jednak inna Polacy maja duzo do zaoferowania europie. Mamy bardzo ciekawy kraj turystycznie bardzo atrakcyjny przeciez nie trzeba miec Alp czy wysp greckich aby byc potentatem turystycznym. Klimat mamy super zarcie mamy super w zasadzie to wszystko mamy super oprocz ludzi ktorzy nami rzadza rzadzili i beda rzadzic ale mysle ze sie to zmieni kiedy ludzie mlodzi beda u sterow wladzy bo trudno mi uwierzyc aby ludzie ktorzy rzadzili i rzadza wynoszacy swe korzenie z filozofii PRL umieli rzadzic w sposob demokratyczno - kapitalistyczny na wzor panstw zachodnich gdzie ten sposob rzadzenia utrwalal sie od lat powojennych. Dlatego wlasnie trzeba czekac az dorosna ludzie mlodzi i zaczna rzadzic i nie beda opetani dziwnymi ideami

monik4a

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Smile

piotr

I tak zeszliśmy z Orlej Perci na Wiejską w Warszawie Smile

monik4a · Wysłany: Pią 0:27, 21 Mar 2008 Temat postu:

Słyszałam, że mają zrobić tak, żeby Orla Perć była tylko dla taterników... wie ktoś coś o tym? Czy to w ogóle prawda?

Dawid · Wysłany: Pią 9:39, 21 Mar 2008 Temat postu:

monik4a · Wysłany: Sob 13:41, 22 Mar 2008 Temat postu:

O tym słyszałam, ale ktoś mi mówił, że mają całkowicie uniedostępnić turystom i ma być tylko dla taterników.

tatromaniaczka · Wysłany: Sob 14:05, 22 Mar 2008 Temat postu:

mam nadzieje ze tak sie nie stanie Very Happy

monik4a · Wysłany: Sob 17:51, 22 Mar 2008 Temat postu:

No ja też, jeszcze tam nie byłam Smile

tatromaniaczka · Wysłany: Sob 20:39, 22 Mar 2008 Temat postu:

Jo tyż

Lilith · Wysłany: Sob 23:58, 22 Mar 2008 Temat postu:

piotr · Wysłany: Śro 10:52, 26 Mar 2008 Temat postu:

Nie odnosisz wrażenia Lilith, że te ferraty na Orlej to jest jakiś temat zastępczy? Sama wiesz ile ludzi ginie co roku na naszych drogach. To są setki zabitych i tysiące rannych. Tymczasem nikt o zdrowych zmysłach nie proponuje np. zakazu prowadzenia samochodów przez amatorskich kierowców (czyli drogi tylko dla zawodowców). Tymczasem kiedy w ciągu roku zginą na Orlej dwie lub trzy osoby robi się olaboga jęk, że trzeba zamknąc ten szlak, bo on jest strasznie niebezpieczny. No ludzie! W te sposób moglibyśmy zamknąć wszystkie szlaki i w ogóle całe góry, bo jak się ktoś postara to i z Nosala spadnie i się zabije (nie wspominając już u ulubionym wśród wczasowiczów Giewoncie). Przecież ludzie znają literki? Znają. Czytać umieją? Umieją. No to co jest napisane przy wejścu na Orlą Perć? Że ten szlak jest trudny. Kto jeszcze naiwnie wierzy, że zdjęcie łańcuchów i drabinek zatrzyma jednego głupka z drugim? A dopiero wtedy ten szlak stanie się śmiertelnie niebezpieczny. I jeszcze jedna uwaga. Ryzyko jest wpisane w działalność górską (nie tylko alpinistyczną, ale też turystyczną). Alpinista, jak żołnierz, musi się liczyć z ryzykiem śmierci. To chyba oczywiste dla każdego, kto ma trochę pojęcia o górach. Dlatego ten kto nie chce ponosić ryzyka powinien ograniczyć swój wypad w Tatrach do wizyty na Krupówkach.

Marek72 · Wysłany: Śro 11:56, 26 Mar 2008 Temat postu:

No chwilka ale ferraty sa rozne jedne ubezpieczone a inne nie to na na Orlej ma byc bez niczego ?????????