"FORUM O GÓRACH"

tatromaniaczka

Tu pytamy o szlaki w obrębie Doliny Gąsienicowej Wink

trulli

postaram się tutaj zamieścić opisy wszystkich szlaków w okolicach Doliny Gąsienicowej wkrótce Very Happy

trulli

Na Kościelec
Z Murowańca 3,5 km, 2 i pół godziny. Znaki kolejno niebieskie, zielone, a od przełęczy Karb czarne. W początkowej fazie wędrujemy pod dość łagodnym grzbietem Małego Kościelca, ponad kotlinką Czarnego Potoku, będącego odpływem wód z Czarnego Stawu Gąsienicowego, do którego cały czas się zbliżamy. Po drodze, mniej więcej po kilometrze od schroniska mijamy pomnik M. Karłowicza (po lewej ręce), który w lutym 1909 roku zginął w tym miejscu porwany lawiną. Kilka zakosów wprowadza na próg, za którym leży największy staw w całej Gąsienicowej. Szlak na przełęcz Karb skręca na tym progu w prawo i pętlami pnie się na grzbiet Małego Kościelca (1863 m), przecinając strome żleby opadające do kotliny Czarnego Stawu. Genialny jest widok na zamknięcie doliny skalnym murem szczytów, ale o wiele ładniej widać wszystko z wierzchołka Małego Kościelca, bo tam panorama poszerza się o zach. część Doliny Gąsienicowej, z mnóstwem większych i mniejszych stawków. Na przełęczy Karb zaczyna się szlak czarny i stoi czerwona tablica ostrzegawcza (choć mało kto wie z jakiego powodu). Szlak jest od tego momentu bardziej stromy i mozolny, ale piękne widoczki rekompensują stracone siły. Co do trudności - takowych brak, jeśli ktoś bardzo chce, może w jednym miejscu użyć rąk. A co do widoku z Kościelca? cóż, może nie jest to najcudowniejsza panorama tego świata, ale na pewno warta trudu wejścia. Kościelec to podobno jedyny punkt (oprócz kosmosu Cool

, z którego widać wszystkie wysokogórskie jeziora Hali Gąsienicowej. Cool

trulli

Na Zawrat
Z Hali Gąsienicowej 3 godz., 4 km. Znaki niebieskie. Szlak ten jest niezwykle popularny, a popularność, jak wiemy, nie wynika z 'niczego'. Widok ze słynnej przełęczy wart jest sił i - dla wrażliwszych - nerwów straconych przy podejściu. Dla jako tako wprawionych w tatrzańskie boje, szlak na Zawrat nie jest specjalnie trudny, bardziej przepaściste miejsca są dobrze ubezpieczone i gdy człowiek idzie skupiony i wypoczęty spokojnie sobie na tej przełęczy poradzi. Trasa zaczyna się pod schroniskiem Murowaniec, skąd niebieski szlak w niecałe pół godziny doprowadza nad brzeg Czarnego Stawu, gdzie w letnie dni panuje dosyć duży tłok. Tak więc nie poleca się dłuższego postoju tutaj, szczególnie że wyżej czekają nas niemałe atrakcje. Po obejściu stawu (mniej więcej w połowie długości odbija szlak na Skrajny Granat) przekraczamy potoczek i zaczynamy podchodzić na skraj kotła Dolinki Koziej, w której rzeczywiście dosyć często można zobaczyć kozice. Tuż pod tarasem, z którego widać Zmarzły Staw odchodzą w lewo kolejne szlaki: wysokogórskie drogi na Kozią Przełęcz, Kozi Wierch i Granaty. My idziemy w prawo, cały czas chodniczkiem znakowanym na niebiesko. Zmarzły Staw całkiem słusznie został tak nazwany: kry mogą pływać tutaj nawet w lecie, co jest dużą atrakcją dla odwiedzających to miejsce. Coraz stromiej ku górze szlak wiedzie po stoku (w początku lata bardzo często leży tutaj śnieg - wtedy uwaga). Dochodzimy do pierwszych łańcuchów. Jak już pisałem - nie jest jakoś specjalnie trudno, problemem mogą być 'spacerowicze' z Kasprowego, którzy postanowili zrobić sobie rundkę przez Świnicę. Często niedoświadczeni nie umieją posługiwać się żelastwem i wynikają z tego problemy (sam miałem kiedyś przetartą skórę dłoni bo ktoś przycisnął mi ją łańcuchem do ściany...). Idzie się szybko i już po chwili można podziwiać piękny widok z Zawratu na Dolinę Pięciu Stawów, ale nie tylko: widać Rysy, Wysoką, Gerlach, Krywań, Hruby... Cóż chcieć więcej... Wink

trulli

Na Kozią Przełęcz
Kozia Przełęcz to jedno z kilku dogodnych połączeń Dolin: Gąsienicowej i 5 Stawów Polskich. Jest też jednym z trudniejszych z nich (zwłaszcza w zejściu do 5 Stawów). Podejście od strony Hali Gąsienicowej jest jednak bardzo łatwe - spotkamy na trasie kilka odcinków łańcuchów, jednak ich obecność to raczej 'chwyt reklamowy' - w zasadzie ich użycie konieczne jest jedynie pod samą przełęczą, w dość kruchym i stromym żlebie, gdzie bardzo często leży śnieg (zwłaszcza gdy idziemy w lipcu). Długość szlaku 4,5 km, 2.30 godz. (w dół 1.45 godz.), znaki niebieskie, od Dolinki Koziej żółte. Trasa zaczyna się (jak to zwykle bywa) w Murowańcu, skąd szlak niebieski zaprowadzi nas, obok Czarnego Stawu na próg Dolinki Koziej. Tutaj od szlaku na Zawrat odłącza się w lewo przyjemnie poprowadzona ścieżka, która w kilka minut wprowadza nad brzeg Zmarzłego Stawu, który rzeczywiście bardzo często jest pokryty lodem. Szlak żółty skręca tutaj w lewo i stromym granitowym zboczem pnie się na jeszcze wyższe piętro dolinki (w jednym miejscu trzeba użyć rąk dla utrzymania równowagi). Po 10 minutach od stawu kolejny drogowskaz: w lewo - Granaty i groźny Żleb Kulczyńskiego. na wprost - nasza droga. Szlak przechodzi przez skalne rumowiska pod ściany Zamarłej Turni, skąd pnie się w lewo (łańcuchy), pod żleb wyprowadzający na Kozią Przełęcz, która jest bardzo wąska i od razu zdecydować trzeba, w którym kierunku się udać. W prawo szlak jednokierunkowy - zakaz wejścia z tej strony. Po zejściu półeczką w dół można albo wspinać się na Kozi Wierch (czerwone znaki - Orla Perć - dosyć trudno) albo zejść również dość trudnym technicznie szlakiem do Doliny 5 Stawów.

trulli

Na Świnicę
Świnica była, jest i będzie chyba najpopularniejszym szczytem, na który wdrapują się turyści przebywający w okolicach Hali Gąsienicowej. Popularność ta wynika również z faktu bliskości Kasprowego i kolejki linowej nań prowadzącej. Niestety, często Świnicę 'atakują' ludzie zupełnie nieprzygotowani i nieobyci, co - jak łatwo się domyślić - ma różne, często tragiczne, następstwa. Mimo, że na szlak nie należy do jakichś specjalnie trudnych (łańcuchy są przydatne tylko w kilku miejscach), to należy pamiętać o tym, że szczyt Świnicy znacznie góruje nad otoczeniem i okolica wierzchołka jest bardzo niebezpieczna w czasie burzy. Nasza trasa rozpoczyna się przy schronisku Murowaniec. Liczy ona 4,5 km długości i zajmuje ok. 3 godzin (w dół 2 godziny). Początkowo udajemy się w kierunku Kasprowego Wierchu, szlakiem żółto-czarnym. Dróżka z kamieni mija maleńkie, najniżej położone jeziorka na całej Hali Gąsienicowej (Samotniak, Jedyniak) i w pół godziny doprowadza do drogowskazu. Szlak na Świnicę prowadzi teraz kolorem czarnym, niemal poziomo i wprowadza do usianej stawami zachodniej części Doliny. Po lewej ręce widzimy wkrótce Litworowy Staw (nazwa od litworu - aromatycznej roślinki), a kawałek dalej możemy już podziwiać największy staw w okolicy, Zielony Staw. Gdy podejdziemy do brzegu, z łatwością zobaczymy pływające w wodzie ryby. Istniały niegdyś legendy, iż staw ten ma podziemne połączenie z Jaskinią Kasprową leżącą po drugiej stronie Uhrocia Kasprowego - w Dolinie Kasprowej. 100 metrów za stawem w lewo odchodzi droga (znaki niebieskie) na przełęcz Karb. My idziemy dalej w głąb, zakosy zaczynają piąć się w kierunku Przełęczy Świnickiej. Podejście jest monotonne, niekiedy leży tutaj śnieg. Na grani (2 godziny od schroniska) spotykamy szlak czerwony i on też prowadzi na wschód na szczyt Świnicy. Bardziej przepaściste fragmenty ubezpieczają łańcuchy, jedyny moment wymagający większej uwagi to przekroczenie skalnego żeberka, trudności jednak większych nie ma. W lecie szczyt Świnicy (2301 m) jest wypełniony ludźmi, którzy przychodzą tutaj oglądać piękny widok wokół. Szczególnie ładnie prezentuje się pd. część Tatr, z Hrubym i Krywaniem w tle. Na północ Zakopane. Dla urozmaicenia wędrówki do Murowańca można wrócić przez przełęcz Zawrat. Nieco trudniej, ale chyba ciekawiej.

Dawid

skad lepiej iść na Świnice
z kużnic -boczan- Hala Gąsienicowa -przęł.świnicka-świnica
czy z kuznic-kasprowy wierch-swinica
Question

trulli

przez Halę Gąsienicową jest zdecydowanie ciekawiej, ale stracisz dużo siły. Powiem tak:
1) jeśli Twoim jedynym celem jest Świnica a potem schodzisz do Murowańca - idź przez Boczań. Sił wystarczy, a widoczki z rana na otoczenie Hali cudne.
2) jeśli chcesz uderzyć na Świnicę, a potem wspinać się Orlą, to wejdź z Kuźnic na Kasprowy, a potem granią. Po prostu więcej siły pozostanie na później, no a to na Orlej się przydaje.
takie jest moje zdanie Cool

tatromaniaczka

Cieszę się że nie jest tak trudno:) ja mam plan wejścia na ten szczyt z Liliowego:) Mam nadzieję ze plany się nie zmienią Smile

trulli

tatromaniaczka

Właśnie na szczyty to mało wchodzę raczej na przełęcze Very Happy

to byłam tak :Kasprowy(pieszo oczywiście),Swinicka Przełęcz,Zawrat,Krzyżne,Zmarzły Staw,Szpiglasowa Przełęcz,Karb . Szlaków w dolinach nie będę wymieniać Very Happy

aha to jeszcze coś z Twojej półki Very Happy

Czy zielony szlak na Zadni Granat jest bardzo trudny:D Słyszałam szczerze rózne opinie-że łatwy,męczący,średniotrudny itp;)

Dawid

na zawrat z jakiej strony byłaś?

trulli

Dawid

albo zrobie tak
kuznice-boczan-hala gasienicowa-zawrat-swinica-przeł.swinicka-hal;a gasienicowa-boczań-kuznice
co sadzisz?

tatromaniaczka

ah ten Zawrat od 5 byłam-a to dlatego ze byłam jeszcze wtedy niezbyt doświadczona a jakoś od Gąsienicowej nie próbowałam bo się naczytałam w przewodnikach o "straszności" tego szlaku Very Happy

chociaz słyszałam raz że nie jest źle;) i kogo słuchać?? Razz